Tym razem nie sami, bo z Przyjaciółmi.
Sen przerywany lekkimi, regeneracyjnymi biegami. I jedzeniem. I pogaduchami w wyrze. Błogość, oderwanie, czas dla siebie.
Zdjęcia są tylko z ostatniego dnia. Nie wiem jak to możliwe... ;)
|
W tle Marcin i Maciek. |
Ja - skromne i wolne 39K
Maciek - skromne i wolne 39K plus indywidualne 11K w szaleńczym tempie (na Bukową, na Piaseczną, na Bukową, na...)
|
Zwiedzamy okolice naszego domku. Szlak gubimy tylko raz. I tylko raz wygrywają z nami muchy. |
|
Na Bukową Górę. Uwielbiam te schody. |
|
Zbieg z Bukowej Góry - cudowny. Wietrzne łąki pełne chabrów i maków, stary most kolejowy, zmienne niebo... |
|
Bardzo lubię Górę Piaseczną. Lekki podbieg, kóry da się biec i fantastycznie rozluźniający zbieg. A na koniec Stawy Echo. Tym razem puste. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz